KLUB PIŁKARSKI - strona nieoficjalna

Strona klubowa
  •        

Logowanie

Ankiety

Brak aktywnych ankiet.

Statystyki drużyny

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 54, wczoraj: 78
ogółem: 1 284 062

statystyki szczegółowe

Wyszukiwarka

Sport.pl

W CISZY STADIONU

 

Pierwszy sezon trenerski Pepa Guardioli w FC Barcelonie był debiutem wymarzonym. Niełatwo było to przewidzieć. Jeszcze trudniej osiągnąć. Rozbita drużyna, mała rewolucja kadrowa i trener wyciągnięty z rezerw.

Lista wymagań kibiców i mediów kończyła się na pustej kartce. Wszystko to u progu sezonu 2008/2009 zdjęło z drużyny presję. Trenerowi-debiutantowi dało spokój. Guardiola solidnie przepracował okres przygotowawczy i stopniowo budował zwycięską koncepcję. Spektakularnie rozpoczęte rozgrywki zostały cudownie zakończone. 

Minął rok i pięć pucharów. Było trudno. Było wyczerpująco. Będzie jeszcze gorzej. Sezon 2010/2011 upłynie jako rozłożony na 38 rund klincz Guardioli z José Mourinho. Z równie wymagającym rywalem i takiego kalibru presją trener z Santpedor jeszcze nigdy nie musiał mierzyć się co tydzień. Czas wyszperać szalik z dna szafy, ściągnąć z pilota 3-miesięczną pajęczynę. Ruszyła La Liga!

Emocjonujące lato

Jedno jest pewne: nudno nie będzie ani przez sekundę. Rywalizacją Mourinho i Guardioli piłkarska mediosfera ekscytuje się już od czerwca. Na myśl o niej szaleją kibice. A tak przy okazji: Barça i Real są piłkarsko jeszcze mocniejsze niż rok temu.

Madryt dokonał kilku ciekawych ruchów: Canales, Özil i Khedira za półdarmo; dysponujący ogromnym potencjałem Di María; tani Carvalho, który pod ręką Mourinho zawsze grał lepiej i od razu wskoczył do pierwszego składu. Mimo to, transferowe lato w Europie oceniam jednoznacznie. Najwartościowszych zakupów dokonano na Camp Nou. Zdaję sobie sprawę, iż autorytet tych łam jest powściągliwy, toteż w sformułowaniu powyższej tezy entuzjastycznie podeprę się opinią branżowego serwisu goal.com. Jego coroczne podsumowanie zakończono bezstronnie analogicznym wnioskiem.

Wzmocnienie drużyny Villą i Mascherano oraz wszechstronnym Correią daje silne podstawy do tego, by ogłosić Barçę królem letniego polowania. Brazylijczyk potrafi na wysokim poziomie łatać dziury na kilku pozycjach. Villa już od pierwszych minut w bordowo-granatowej koszulce sprawia wrażenie, jakby się w niej urodził. U boku Messiego, Iniesty i Xaviego czynił będzie rzeczy wielkie. Transferu Mascherano z kolei radziłbym nie upatrywać jako transakcji "1 za 1" w miejsce Touré. 
Po pierwsze, Katalończycy zarobili na niej 10 mln €. Poza tym, Barcelonie brakowało na boisku bestii. Ochroniarza Messiego, Xaviego i Iniesty, który nie cofnie łokcia. Odpowiedzi na brudne gierki Cambiasso, Lassa, van Bommela, Diaby'ego czy Scholesa. Ubezpieczenia na wypadek ostrej fizycznej gry, którą Inter wdeptał chłopaków Guardioli w murawę San Siro. A przecież Mascherano prócz tego, że trudno go na boisku przestawić, umie dystrybuować piłkę szybko i precyzyjnie. Dlatego jego przyjściem można być zachwyconym nie mniej niż kupnem Villi.

"Barça dziewiętnastu" kontra "Real bez napastników"

W Hiszpanii zapowiada się na kolejny epizod bezwzględnego ligowego duopolu. Klęska w Copa del Oro oraz kosztowne odpadnięcie z Ligi Mistrzów oznaczają kryzys Sevilli. Valencia musiała wyprzedać kluczowych piłkarzy i o mistrzostwo nie za bardzo jest kim walczyć. Villarreal wciąż zbiera się po katastrofalnym zeszłym sezonie. Nieźle stoi pozycja Atlético: zgrany skład, wysoka forma i ciekawy trener. Lecz w PD nawet tyle może nie wystarczyć, by choćby zagrozić dwójce faworytów. 

Blaugranie wspomniany dwumecz o krajowy Superpuchar dał duży zastrzyk pewności siebie. Było to widać w spotkaniu z Racingiem. Jednakże sezon będzie długi, a barcelońską ławkę trudno określić rogiem obfitości. Real w tym samym czasie rywalizował o Puchar Alicante i choć daje to pewne wyobrażenie o pozycji wyjściowej madryckiego klubu - to nie mówi wszystkiego. Mourinho jest przeciwnikiem, którego nigdy nie można lekceważyć. Tym bardziej, że dziś trener Realu mógłby wystawić w lidze dwie drużyny i obie celowałyby w podium.

Na Santiago Bernabeu problem kadrowego deficytu od dawna nie istnieje. Real znów obłowił się licznie i spektakularnie. Inna sprawa, że z opłacania aż 12 pomocników żartuje ponoć sam Florentino Pérez. W takiej drużynie nie może być miejsca dla wszystkich, co rodzi największy problem Realu: atak. Portugalczykowi takie detale nie umykają - urażone ego właśnie powiadomiło media, że napastnika chciało, ale go nie dostało. A tłumu do wyboru nie ma. Poprzedni sezon dobitnie pokazał, że ustawianie Cristiano Ronaldo w napadzie daje drużynie mniej pożytku. Jednak Mourinho może nie mieć wyjścia. Stawianie na duet Higuain-Benzema może przekreślić szanse na trofea szybciej niż te pojawią się Realowi na horyzoncie. 

W przypadku Barçy hasło "kadra 19 piłkarzy" jest po części zasadne, ale zalatuje trochę tanią manipulacją. Thiago i dos Santosa należy uważać za pełnoprawnych członków pierwszego składu, obaj z pewnością otrzymają w tym sezonie wiele minut. W kradnącym zawsze sporo sił Pucharze Króla zobaczymy kolejnych wychowanków. Oczywiście, nie zmienia to faktu, że "dorosły" skład Barçy jest najszczuplejszy z całej europejskiej czołówki. Kwestionuje to zasadność pozbywania się niektórych piłkarzy za wszelką cenę oraz sprawia, że pewne ruchy kadrowe Guardioli i klubu na przestrzeni ostatnich dwóch lat okazują się niezrozumiałe. Cóż, decyzje zostały podjęte, więc w tym sezonie culés znów będą drżeć o każdą kontuzję... Już drżą. 

Barça świadoma powagi sytuacji

Real poświęcił wiele (pieniędzy), by zdobyć właśnie tego trenera i pożegnać się z gwiazdami, których blask przeminął. Ale ta orkiestra nie porwie tłumów od razu. Mourinho zwierzył się po Majorce, że w pełnym składzie przeprowadził ledwie 10 treningów. Przypomina to o tym, że nawet kosztowne sprowadzenie trenera uważanego za najlepszego na świecie nie zmieni faktu, że za subtelnego faworyta uchodzi Barcelona. Kilka truizmów zna przecież każdy kibic. "Nowy" Real potrzebuje czasu na zgranie. W drużynie nie brak problemów (plaga kontuzji, lenistwo Benzemy, brak komunikacji z Khedirą i Özilem). Pérez nie jest wzorem cierpliwości.

Wszystko to sprawia, że zgrany od lat projekt Barçy wydaje się mieć na starcie delikatną przewagę. Na szczęście, nie widać tego ani po Guardioli, ani jego piłkarzach. Być może są świadomi jednego. Nawet jeśli w tym sezonie Real okaże się do ogrania, to tandem Pérez-Mourinho może za 2-3 lata zbudować najgroźniejszy Real ostatnich dekad. Władze, sztab trenerski i piłkarze FC Barcelony muszą zrobić wszystko, co tylko możliwe, by utrzymać się na piedestale. Pierwszy egzamin najpóźniej w maju.

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Reklama

Najnowsza galeria

Iskrzyczyn-Trójwieś
Ładowanie...

Ostatnie spotkanie

KP Trójwieś IstebnaLKS Pogórze
KP Trójwieś Istebna 3:2 LKS Pogórze
2012-11-04, 13:00:00
    relacja »
oceny zawodników »

Wyniki

Ostatnia kolejka 13
LKS Spójnia Górki Wielkie 2:2 LKS Goleszów
KKS Spójnia Zebrzydowice 2:1 TS Mieszko - Piast Cieszyn
LKS Pogórze LKS Olza Pogwizdów
LKS Strażak Pielgrzymowice 2:0 LKS Victoria - Polifarb Hażlach
LKS Błyskawica Kończyce Wielkie 4:2 LKS Beskid Brenna
LKS 99 Pruchna 2:1 LKS Zryw Bąków
LKS Orzeł Zabłocie 2:6 KP Trójwieś Istebna

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 14

Zczuba.tv